II K 623/19 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Rejonowy w Chorzowie z 2019-12-03
Sygn. akt II K 623/19
UZASADNIENIE
W dniu 22 sierpnia 2018 roku w C. na S. odbywała się masowa impreza sportowa „(...) K. S.”. Impreza ta miała charakter rodzinny, a wstęp był bezpłatny. Niemniej jednak organizator wprowadził ograniczenia odnośnie wnoszenie niektórych rodzajów sprzętu elektronicznego, w szczególności aparatów z wymienną optyką i kamer. W tym dniu na tę imprezę około godziny 16.30 przyjechał D. O. wraz ze swoimi dziećmi J., D., E., R.. Przy wejściu zostali poinformowani przez pracownika ochrony, że nie może wnieść na teren imprezy posiadanego aparatu, natomiast może go zostawić w depozycie. Oskarżonego bardzo to wzburzyło, niemniej jednak oddał aparat do depzytu, komentując wzburzonym tonem i w wulgarny sposób takie postępowanie, odnosząc się także do ochrony. Dzieci w tym czasie czekały w pewnym oddaleniu. Po zostawieniu aparatu udał się do dzieci, idąc odwrócił się jeszcze krzycząc w kierunku stanowiska ochrony. Słysząc jego zachowanie dowódca ochrony na tym wejściu , M. R., podjął decyzję o zainterweniowaniu. Podszedł do oskarżonego i nakazał mu opuszczenie imprezy masowej pokazując dłonią wyjście. Oskarżony go odepchnął i między mężczyznami wywiązała się dyskusja. M. R. chwycił oskarżonego za ramię kierując go w stronę wyjścia i drugą dłonią wskazując ten kierunek. D. O. nie chciał się podporządkować temu poleceniu , trwała wymiana zdań, doszło do szarpaniny, a następnie oskarżony odepchnął M. R. i ruszył w kierunku wejścia na trybuny. Dowódca ochrony pobiegł za nim , wzywając także innych ochroniarzy, ujęli oskarżonego i wezwali policję, której następnie przekazali oskarżonego. M. R. w dacie zdarzenia miał na szyi w widocznym miejscu zawieszony identyfikator wskazując na pełnioną przez niego funkcję. Identyfikator ten nie był niczym zasłonięty.
Oskarżony posiada wykształcenie wyższe, jest żonaty, posiada piątkę dzieci, nie był uprzednio karany oraz posiada pozytywną opinię w miejscu zamieszkania.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie protokołu badania stanu trzeźwości (k.2), regulaminu imprezy masowej (k. 4-6), zeznań M. R. (k.7-10,117-118,119), notatki (k.14-16), zeznań M. T. (k.16-18,116-117), D. O. (k.70-71,118), E. O. (k.73-74,118-119), R. O. (k.76-77, 105), J. O. (k.79-80, 105-106), protokołu zatrzymania rzeczy (k. 22-28), wyjaśnień oskarżonego (k.33-34,103,119), protokołu oględzin (k. 35-48), karty karnej (k.49, 99,115) w niewielkim zakresie na podstawie zeznań U. R. (k. 63-64), wywiadu środowiskowego (k.96-97)
Oskarżony przyznał się do szarpania i odpychania pokrzywdzonego, jednak złożył wyjaśnienia opisujące przebieg zdarzenia w sposób mający usprawiedliwić jego zachowanie, w szczególności wskazując, że nie wiedział, że jest to członek służby porządkowej. Sąd zatem dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie , w jakim przyznał się do szarpania i popychania pokrzywdzonego, w tym zakresie relacja jego koresponduje z zeznaniami M. R., jak i z materiałem wideo z monitoringu , zabezpieczonym w aktach niniejszej sprawy. Sąd natomiast nie dał wiary oskarżonemu w zakresie , w jakim twierdził, że nie wiedział, że pokrzywdzony jest członkiem służby porządkowej. Tu Sąd uznał jego wyjaśnienia za ustaloną linię obrony. Faktem jest , że M. R. nie był ubrany w narzutkę typową dla ochrony , niemniej jednak jego strój był wyróżniający się , a ponadto pokrzywdzony miał na szyi zawieszony identyfikator, który był widoczny. Na nagraniach widać ten identyfikator, oskarżony był zaś w bezpośrednim kontakcie z pokrzywdzonym i tym bardziej musiał go widzieć. Co więcej M. R. przedstawił się na początku zdarzenie podając swoją rolę. W zakresie pozostałej relacji co do zasady wyjaśnienia oskarżonego.
Sąd dał wiarę zeznaniom M. R. i M.T. , korespondują one ze sobą i w dość zbieżny sposób opisują przebieg zdarzeń, drobne różnice zaś mogą wynikać z etapu udziału tych osób w zdarzeniach , stopnia zaangażowania, a także miejsca , z którego w zdarzeniu uczestniczyli. Niemniej jednak ogólny przebieg zdarzeń odnośnie powodu konfliktu, zachowania oskarżonego, w tym używanych przez niego słów, a także przebiegu interwencji jest zbieżny w relacjach tych świadków, jak również jest zbieżny z nagraniem z monitoringu, gdzie widać, jak oskarżony odchodząc od depozytu jeszcze coś wykrzykuje w kierunku ochrony.
Sąd w niewielki zakresie oparł się na zeznaniach U. R., albowiem nie widziała ona momentu samego zdarzenia, stąd wiarygodne są jej relacje jedynie w zakresie zbieżnym z zeznaniami pokrzywdzonego i M.T. odnośnie samej imprezy i jej zasad. Natomiast nie oparł się w ogóle na jej relacji, jakoby oskarżony nie oddał aparatu do depozytu, gdyż co innego wynika z wyjaśnień oskarżanego, jak i zeznań pozostałych świadków.
Sąd w ogólnym zarysie dał wiarę relacjom dzieci oskarżonego co do samego faktu przyjścia na stadion, oddania aparatu do depozytu oraz szarpaniny i późniejszej wizyty na policji, tu relacja i tych świadków, i pokrzywdzonego jest spójna. Natomiast Sąd nie dał wiary relacjom, jakoby ojciec nie używał słów wulgarnych, gdyż odmiennie i wiarygodnie z przyczyn wskazanych wyżej opisali ten element zdarzenia pokrzywdzony i M.T.. Co więcej z nagrania wynika, że dzieci nie uczestniczyły w samym oddawaniu aparatu do depozytu, stąd nie mogły mieć w tym zakresie pełnej wiedzy. Sąd uznał, że ten fragment ich relacji ma na celu wspierać linię obrony ojca, podobnie jak wskazywanie, że nie mieli wiedzy o funkcji pokrzywdzonego.
Jak wiarygodne źródło dowodowe Sąd uznał zapis monitoringu, który jest dowodem bezstronnym i pomógł wyjaśnić okoliczności sprawy.
Oceniając w wyżej opisany sposób zebrany w sprawie materiał dowodowy, Sąd uznał , iż oskarżony swoim zachowaniem zrealizował znamiona przestępstwa z art. 60 ust. 3 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.
Na podstawie wspomnianego przepisu odpowiada każdy, kto w czasie i w miejscu trwania imprezy masowej narusza nietykalność cielesną członka służby porządkowej lub służby informacyjnej. Zgodnie ze stanowiskiem obowiązującym w doktrynie przestępstwo z art. 60 ust. 3 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych zalicza się do przestępstw formalnych oraz powszechnych. Przyjmuje się, że służbą informacyjną są osoby podlegające kierownikowi do spraw bezpieczeństwa, wyznaczone przez organizatora, w tym spikera zawodów sportowych, z kolei za służbę porządkową uważa się osoby podlegające kierownikowi do spraw bezpieczeństwa, wyznaczone przez organizatora, wpisane na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej (zob. C.Kąkol, Komentarz do art.60 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, LEX 2017)
W niniejszej sprawie nie budziło wątpliwości, że do zdarzenia doszło w czasie i miejscu trwania sportowej imprezy masowej w postaci (...) K. S.. Zdarzenie miało miejsce za bramkami, w czasie trwania już imprezy, co poza dowodami z zeznań, jasno także wynika z zapisu monitoringu. Nie budziło też wątpliwości , że pokrzywdzony był członkiem służby ochrony, o czym świadczyły jego zeznania, zeznania M.T., U. R., ale i posiadany identyfikator.
Kwestią sporną natomiast stanowiło ustalenie, czy oskarżony wiedział, że osoba, która go wyprasza ze stadionu , to pracownik ochrony. Oskarżony twierdził, że nie wiedział tego, gdyż pokrzywdzony nie był ubrany w odpowiedni strój, jak inni ochroniarze. Sąd , jak wyżej wskazano, nie dał wiary temu elementowi wyjaśnień oskarżonego uznając je za linię obrony. Pokrzywdzony co prawda nie miał kamizelki z napisem wskazującym na pełnioną funkcje, jednak miał jednolity strój i przede wszystkim identyfikator. Nie można dać wiary oskarżonemu , że ów identyfikator nie był widoczny, czy nie był dostrzeżony przez niego. Identyfikator , jak wynika wprost z nagrania, był zawieszony w widocznym miejscu, na szyi pokrzywdzonego, oskarżony znajdował się tuż przy nim i nie sposób, by go nie dostrzegł. Na nagraniu nawet widać moment , jak oskarżony łapie za ten identyfikator. Nie sposób zatem uznać, że nie wiedział , z kim do czynienia. Wsparciem tej tezy jest relacja pokrzywdzonego, iż wskazał na swoją funkcję.
Odpychania i szarpanie zaś z całą pewnością należy do kategorii zachowań objętych pojęciem naruszenie nietykalności cielesnej.
Przypisując jednak oskarżony popełnienie wskazanego czynu, Sąd uznał, że z uwagi na okoliczności sprawy, postawę pokrzywdzonego oraz okoliczności i warunki osobiste oskarżonego, że w sprawie zachodzą podstawy do warunkowego umorzenia postępowania wobec oskarżonego.
Po pierwsze naruszenie nietykalności nie miało bardzo dolegliwego charakteru , związane w istocie było z przepychanką pomiędzy mężczyznami co do wejścia oskarżonego na trybuny, oskarżony nie uderzał pokrzywdzonego, a stosowany zakres naruszeń nietykalności wynikał z jego celu i przekonania – choć błędnego- o własnej racji i chęci wejścia na trybuny, uznania, że przeszedł już kontrolę na bramkach i ma prawo iść dalej. Pokrzywdzony nie miał żalu o to zdarzenie do oskarżonego, wręcz wskazał, że chodziło mu tylko o zachowanie wobec kobiet i wyzwiska wobec nich, nie zaś o samo zachowanie oskarżonego wobec niego osobiście. Przyznał, że natężenie przemocy nie było znaczne, wybaczył oskarżonemu i podał wprost, że „jeśli o niego chodzi , to nie ma sprawy”. Zatem stanowisko pokrzywdzonego również przemawiało za warunkowym umorzeniem postępowania. Wsparciem tej decyzji były właściwości i warunki osobiste oskarżonego. Oskarżony jest osobą niekaraną, o bardzo dobrej opinii w miejscu zamieszkania, pracującą, posiadającą ustabilizowaną sytuację życiową i zawodową. Nie bez znaczenia dla Sądu był fakt, że oskarżony jest dobrym ojcem, wychował bardzo dobrze piątkę dzieci, którym zapewnił odpowiedni wykształcenie, a dzieci te w bezpośrednim odbiorze jako świadkowie są dobrym świadectwem dla oskarżonego. Oskarżony również wyraził żal , skruchę, wstyd za swoje zachowanie , a także przeprosił pokrzywdzonego. Oskarżony nadto wskazał, że od tamtego czasu nie chodzi na żadne imprezy masowe. Czym mu przypisany zaś należy do czynów , co do których można warunkowo umorzyć postępowanie, jest bowiem zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 2 oraz karami alternatywnymi. Również , jak wyżej wskazano okoliczności czynu przemawiały za warunkowym umorzeniem postępowania, a to niewielki natężenie przemocy, na podłożu konfliktu o w zasadzie banalną rzecz, jak oddanie aparatu do depozytu, w zestawieniu z dość radykalnym także zachowaniem pokrzywdzonego nakazującego opuszczenie imprezy oskarżonemu z powodu używanych przez niego wulgarnych słów i komentarzy.
Z uwagi na okoliczności osobiste oskarżonego nakreślone powyżej , Sąd uznał, że wystarczającym będzie ustalenie okresu próby na 1 rok.
Sąd nie orzekł tzw zakazu stadionowego wobec oskarżonego, gdyż oskarżony nie jest typem osoby naruszającej przebieg takich imprez, sytuacja objęta aktem oskarżenia miała charakter incydentalny, a sam oskarżony nie jest osobą naruszającą porządek publiczny, posiada bardzo dobrą opinię w miejscu zamieszkania, sam co więcej zdecydował o nie uczestniczeniu w tego rodzaju imprezach, natomiast przy warunkowym umorzeniu postępowania nie ma tu obligatoryjności wydania takiego orzeczenie. Elementy obligatoryjne i fakultatywne normuje bowiem wprost przepis art. 67 k.k.- nie odnosząc się do art. 39 pkt 2c k.k. (odmiennie jak przy świadczeniu pieniężnym czy zakazie prowadzenia pojazdów).
Problemem przy rozstrzygnięciu w niniejszej sprawie natomiast była obligatoryjność orzeczenia obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynienia pokrzywdzonemu. Orzeczenie w tym zakresie jest obligatoryjne. Tymczasem w czasie zdarzenia nie doszło do wyrządzenia szkody majątkowej, natomiast krzywda pokrzywdzonego była niewielka. Sam pokrzywdzony wprost zapytany w toku rozprawy o swoje oczekiwania w tym zakresie, wskazał, że nie oczekuje tu żadnego rozstrzygnięcia, nie żąda orzeczenia wobec niego takiego obowiązku, odpowiadając podał, że jeśli chodzi o niego , to sprawa jest zakończona i nie ma żadnych pretensji. Wskazał, że chciał tylko , by oskarżony przemyślał sprawę, poza tym „jak dla niego, tematu nie było”.
Sąd będąc jednak zobligowanym do orzeczenia w tym zakresie , uznał, że wobec takiego stanowiska pokrzywdzonego, nie można go „uszczęśliwiać na siłę” i orzeczona kwota zadośćuczynienia winna mieć wymiar symboliczny, tak by czynić zadość wymogom przepisu prawa , jak i wprost wyrażonej woli pokrzywdzonego. Sąd ostatecznie orzekł zadośćuczynienie w kwocie 40 złotych. Jest to kwota niewielka, jak wyżej wskazano symboliczna, ale też pokrzywdzony nie doznał wielkiej krzywdy. Kwota ta odpowiada przysłowiowej butelce alkoholu przy przeprosinach. Gdyby bowiem sprawa nie oparła się o Sąd, można sobie wyobrazić , że oskarżony przepraszając pokrzywdzonego symbolicznie wręczyłby mu prezent o podobnej wartości. Stąd Sąd wydając tu orzeczenie wziął pod uwagę tego rodzaju sytuację załatwianą bezpośrednio między stronami i tak ocenił wartość zadośćuczynienia. W sytuacji pozasądowej bowiem byłoby to przyjęte i ocenione jako załatwiające sprawę.
Nie można uznać, by kwota ta była rażąco nisko i rażąco niewspółmierna, w szczególności mając na uwadze postawę pokrzywdzonego i jego oczekiwania, która winny być w pierwszej kolejności brane pod uwagę, jak i mając na względzie postawę oskarżonego, wyrażony żal i skruchę, a także deklarowane zawstydzenie tą sytuacją, jak również mając na względzie minimalny zakres krzywdy pokrzywdzonego. Nie można przyjąć, że ustalenie innej kwoty prowadziłoby do przyjęcia kwoty rażąco wyższej. Rażąca niewspółmierność bowiem dotyczy sytuacji, gdy orzekamy coś w dolnej , miast w górnej granicy lub odwrotnie, nie mieści się tu korekta o niewielką sumę.
Z uwagi na fakt, że oskarżony jest osobą pracującą, Sąd obciążył go kosztami sądowymi.
ZARZĄDZENIE
Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć PR Chorzów
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Chorzowie
Data wytworzenia informacji: